Trwa apokalipsa, a na Ziemi panuje stale narastający chaos. Ludzkość została
uwiedziona, a potem bezlitośnie wykorzystana przez technologię. Galopujący
rozwój przemysłowy oraz pomniejsze konflikty nuklearne stały się przyczyną
tragicznego w skutkach skażenia środowiska. Jak do tego doszło?
Drastyczny wzrost roli autonomicznych
maszyn
Oszołomieni zdobyczami informatyki programiści
powoływali do życia autonomiczne systemy i maszyny, obdarzając je sztuczną
inteligencją. Powstawały tysiące działających z dużą swobodą urządzeń,
tworzonych głównie z myślą o przemyśle i działaniach militarnych. Ludzkość
zachłystywała się potęgą stwarzania zmechanizowanych niewolników. W cień odeszły
przestrogi myślicieli i moralistów.
Cyborgizacja - fałszywy cud
transhumanizmu
Koncerny zajmujące się cybernetyką promowały
produkt w formie cyborgów, czyli humanoidalnych robotów, które można było
wyposażać w tak zwane Przetworniki DNA. Urządzenia te odczytywały
zdigitalizowaną uprzednio osobowość człowieka, którego ciało poddawano eutanazji
w trakcie procesu transformacji. Hasło myśl jest energią nabrało zupełnie nowego
znaczenia! Masowo korzystano z możliwości przeobrażenia się w maszyny pokryte
żywą tkanką i do złudzenia przypominające atrakcyjnych ludzi. Korporacje
zatajały informacje o skutkach ubocznych, powszechnie występujących syndromach i
innych zagrożeniach. Ze względu na sprzeciw, a nawet ataki terrorystyczne grup
ultra-humanistycznych, potężne koncerny umożliwiały przetrzymywanie cyfrowych
osobowości zapisanych na Dyskach Cyber-Psyche w specjalnych obiektach,
nazywanych Bankami Dusz. Z owych fortec danych zdigitalizowani ludzie sterowali
swoimi maszynami zdalnie. Narastający podział społeczeństwa i wzmagające się
napięcie wymusiło na władzach powołanie nowej formacji policyjnej, zajmującej
się przestępstwami zaburzonych cyborgów i autobotów z defektami oraz zbrodniami
przeciwko cyborgom.
Klonowanie - uprzedmiotowienie
człowieka
Wielkie organizacje korporacyjne do rozwoju
potrzebowały czegoś więcej niż drogie roboty i zaawansowane systemy komputerowe.
Szybko okazało się, że rozwiązaniem może być nowoczesna genetyka. Wybitni, ale
też niemoralni inżynierowie i naukowcy, pozbawieni jakichkolwiek hamulców,
rozpoczęli klonowanie na ogromną skalę, implantując swoim tworom cuda
nanotechnologii w postaci programowalnych Schematyzatorów zachowań. Ogromny
przyrost niewolniczej siły roboczej wywołał kryzys na rynkach pracy całego
świata - klony tworzone rzekomo z myślą o zajęciu miejsca człowieka jedynie w
skrajnie niebezpiecznych zawodach i trudnych warunkach, ostatecznie zastąpiły go
na bardzo wielu stanowiskach! Początkowo - po kryjomu. Później -
jawnie.
Fuzja totalna
Ulicami kroczyły
upodobnione do ludzi cyborgi, grupy identycznych, odpornych na skażenie,
wiecznie młodych korporacyjnych klonów o statusie wyższym od przeciętnego
obywatela, a także oddziały maszyn strażniczych, które stopniowo wypierały
zwyczajną policję.
Społeczeństwo zadłużało się na gigantyczną skalę,
tracąc jakikolwiek wpływ na postępowanie korporacji. Na dodatek, wskutek stale
pogarszających się warunków życia na Ziemi, ludzie uzależniali się od leków,
wytwarzanych oczywiście przez koncerny podległe najpotężniejszym firmom.
Sporadyczne bunty były krwawo tłumione. Choć bywały momenty dające szaremu
człowiekowi nadzieję, ubezwłasnowolnione media manipulowały informacją w sposób
korzystny dla swych chlebodawców.
Schyłek ludzkiej
cywilizacji
Ludzkość staczała się na dno. Niewykluczone, że pęd
technologiczny i przemysłowy trwałby jeszcze przez dziesięciolecia, przynosząc
światu kolejne innowacje, jednakże dalsze egzystowanie na Ziemi stało się
niezwykle trudne! Skażenie środowiska zapoczątkowało powstanie nowych wirusów
mutujących z szybkością uniemożliwiającą jakąkolwiek pomoc
zarażonym.
Rozpoczęła się kosmiczna ewakuacja, na którą mogli sobie
pozwolić wyłącznie najbogatsi obywatele. Paradoksalnie, pozaziemskie kolonie
jawiły się jako oazy normalności. Tylko tam człowiek mógł prowadzić względnie
spokojne życie. Masy ludzi o niskim statusie materialnym, chcąc uciec ze
skażonej planety, decydowały się na zobowiązujące do niewolniczej pracy umowy na
20 - 30 pokoleń. Ludzkość cofnęła się do czasów niewolnictwa, z tą tylko
różnicą, że zwykły obywatel kontrolowany był nie przez rzekomo lepszą
arystokrację, lecz przez postawionego wyżej w korporacyjnej hierarchii
nietykalnego klona - oddanego sługę zcyborgizowanych bogaczy. W przestrzeni
pozaziemskiej powstała nowa klasa społeczna - Lordowie, czyli najbardziej
wpływowi korporacyjni menadżerowie. Mimo wszystko ze względu na ograniczoną
ilość odpowiednich surowców niezbędnych do wytwarzania klonów, a także trudny
okres przystosowania przemysłu do nowych warunków, w kosmosie korporacje
zmuszone były dbać o obywateli bardziej niż na rodzimej
planecie.
Tymczasem na Ziemi zaczęły panować: anarchia, wynaturzenie i
śmierć. Systemy porzucone przez swych twórców dosłownie oszalały. Najbardziej
zaawansowane technologie informatyczne zyskały pełną autonomię, a nawet
samoświadomość i dziedziczyły najgorsze cechy osobowości użytkowników. Na
światło dzienne wyszły wszystkie skrywane przez korporacje tajemnice: niezwykłe
eksperymenty genetyczne, podejrzane technologie oraz potworne skutki uboczne
dotychczasowych działań. Ludzie umierali milionami lub mutowali, by z każdym
dniem przybliżać się ku granicy człowieczeństwa. Sztuczne inteligencje
programowały się samodzielnie, przyjmując niezrozumiałe założenia i priorytety.
Maszyny i roboty bez nowych wytycznych wpadały w niekończące się cykle pętli,
które pomimo zmian okoliczności były realizowane za wszelką cenę. Wielkie
fabryki i elektrownie stawały się celem mutantów i cyborgów, walczących o
niezbędne do przetrwania zasoby. Cyberprzestrzenią powlekającą świat rzeczywisty
migrowały wzrastające i destrukcyjne wirusy, które z czasem były w stanie
dostawać się nawet do Banków Dusz! Autonomiczny program, mający na wszelki
wypadek usunąć wszystkie dowody obarczające korporacje, zaczął postrzegać
wszystkie świadome istoty jako swoje cele i dążyć do ich eksterminacji razem z
usuwaniem Unijnych baz danych. Ze względu na jego pierwotną funkcję, ludzie
nazwali ten, używający niszczycielskich robotów, morderczy program - DESTRO, a
podwładne mu maszyny - Destruktorami.
Hiperistota: zjawisko,
byt transcedentalno informatyczny, nadzieja?
Gdy wydawało się,
że koszmar osiąga apogeum, a totalna katastrofa jest nieunikniona, ci którzy
przeżyli, zostali świadkami narodzin bytów transcendentalno informatycznych
obdarzonych inteligencją i samoświadomością. Hiperistoty - bo tak o nich mówiono
- rozpoczęły przejmowanie kontroli nad pogrążonym w chaosie światem. Stworzenia
te miały rozwinięte niezwykłe zdolności. Mogły manipulować komputerami,
systemami, a nawet kontrolować ludzki umysł oraz wpływać siłą woli na materię!
Powstały liczne organizacje okultystyczne, zrzeszające mutantów, wierzących że
Hiperistoty to cud lub bóstwa we własnej osobie!
Pomimo pozytywnego
oddziaływania na zdezorganizowany świat, Hiperistoty stanowiły poważne
zagrożenie dla pozostałych na Ziemi cyborgów. Zostały przez nich uznane za
potężną i stwarzającą zagrożenie aberrację, którą należy wyeliminować.
Rozpoczęła się wojna, mająca na celu definitywne unicestwienie Hiperistot.
Starannie wyselekcjonowane roboty poddawano licznym eksperymentom, narażając je
na ataki Hiperistot. Odkryto, że te pozbawione materialnej formy stworzenia
egzystują wyłącznie dzięki czerpaniu energii z urządzeń oraz mocy witalnej
ludzkich organizmów. Rewelacje te ułatwiły walkę z istotami, które w końcu
zaczęły przegrywać. Obecnie przeważająca większość Hiperistot pogrążona jest we
śnie, w trybie wstrzymania, ale nie brakuje przebudzonych, które dążą do
realizacji wyłącznie sobie znanych celów. Czasem spotyka się pomniejsze,
znacznie słabsze Hiperistoty, które nie wzbudzają już takiego lęku i ich
poprzednicy.
Apokalipsa jak ciągnąca się latami
gangrena
Ulicami opustoszałych miast wędrują agresywne maszyny,
a skomputeryzowane biurowce zdają się żyć własnym życiem. Liczne fabryki
zadziwiająco sprawnie wytwarzają klony i maszyny z resztek surowców. Wyłączone
dotychczas reklamy i światła na ulicach zaczynają czasem nagle świecić, co może
sugerować działanie samoświadomego wirusa albo obecność Hiperistoty! A to tylko
wybrane zagrożenia nowego świata. Równie niebezpieczne może być starcie z
autonomicznymi robotami, poszukującymi danych, energii lub wykonującymi
uprzednio zaprogramowane zadania, traktowane jak swoiste powołanie... Albo
konflikt z formacją odczłowieczonych mutantów lub bandą okrutnych cyborgów,
skłonnych otworzyć ogień z byle powodu - dla podniety lub potwierdzenia poczucia
nieśmiertelności!
Zagrożeniem bywa także - a może przede wszystkim -
nadzieja. Nigdy nie wiadomo, czy włóczący się pośród zgliszczy android jest
niezwykle pożyteczną jednostką naprawczą lub medyczną, czy stanowi wysłannika
potężnej Hiperistoty, która kontroluje całą okolicę. Nie sposób ustalić, czy
klon, deklarujący pomoc i podający się za wyzwolonego, nie jest szpiegiem
poewakuacyjnych oddziałów korporacyjnych. Nie ma pewności, czy niepozornie
wyglądający robot inżynieryjny nie jest w stanie transformować się w
destrukcyjną machinę. Nikt nie jest w stanie oszacować, jak wiele maszyn i
systemów zostało obdarzonych samoświadomością podczas wojny cyborgów z
Hiperistotami. Nie ma też pewności, że przypadkowo napotkany, wychudzony mutant,
nie jest śmiertelnie niebezpieczny lub bezcenny ze względu na zdolności
parapsychiczne jak telekineza, prekognicja, czy zdalne postrzeganie! Tylko jedno
jest pewne - pomoc nie nadejdzie, więc nie ma ratunku przed piekłem, które
owładnęło Ziemią. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.